BLACKROLL, czyli chwile, kiedy lubię czuć się wyrolowana

Lubicie czuć się wyrolowani? Podejrzewam, że nie. Ale istnieje pewien rodzaj rolowania, który potrafi być pożyteczny. Myślę tu o tym z wykorzystaniem produktów BLACKROLL.

Według ekspertów z Harvard Business Review istnieją trzy psychologiczne oznaki kłamstwa:

1. Podawanie zbyt wielu szczegółów (świadczące o manipulacji).

2. Oznaki niepewności (ujawniające lęk przed zdemaskowaniem).

3. Niechęć do zdradzania detali (sugerujące chęć zatajenia pewnych faktów).

Psycholodzy mówią również o syndromie oszusta, który mają osoby przekonane, że swoją pozycję czy uznanie zawdzięczają nie swoim kompetencjom, a splotowi okoliczności. Prowadzi on do perfekcjonizmu (ujawnienie jakiegoś błędu skłania przecież innych do podejrzeń) oraz pracoholizmu (braki można przecież nadrobić ciężką pracą). W pewnym momencie zauważyłam ten syndrom u siebie. I wtedy postanowiłam się więcej nie rolować.

Do czasu, aż odkryłam BLACKROLL

Z rolowaniem zetknęłam się po raz pierwszy, kiedy zaczynałam swoją przygodę z siłownią. Sama czynność na początku wydawała się niepozorna (ot, takie „wałkowanie” od spodu). Dopiero w trakcie okazało się, że utrzymanie się na nadgarstkach w trakcie rolowania tylnych partii nóg wcale nie jest takie łatwe. Ostatecznie doszłam jednak do wniosku, że na siłowni przecież nie ma być łatwo. Zauważyłam też, że rolowanie może pozytywnie wpływać na moją równowagę, kiedy jedna noga nie ma kontaktu z podłożem.

Ale jak się okazało, nie tylko…

Już po krótkim okresie regularnego używania zauważyłam ogromną poprawę, jeśli chodzi o rozluźnienie mięśni i nawodnienie tkanek. Rolowanie uświadomiło mi też, jak duże napięcie muszę zniwelować. Poza efektami funkcjonalnymi, przyniosło ono też wizualne ;)

Po jakimś czasie nie mogłam już obyć się bez tej czynności. Zażyczyłam sobie roller na prezent pod choinkę. Jednak to nie było „to”. Później jeszcze miałam styczność z produktami wielu producentów, ale żaden nie dorównywał jakością BLACKROLL® Pro, najtwardszemu z modeli dostępnych w ofercie.

Mimo wysokiego stopnia twardości, gładka powierzchnia sprawia, że rolowanie jest bardziej przyjemne. Komfort zależy oczywiście od stopnia napięcia mięśniowego, które roller ma niwelować. Wraz z jego zmniejszaniem wzrasta poziom nawodnienia tkanek, co jest również widoczne gołym okiem.

Na stronie BLACKROLL® znajdziemy wiele informacji, ale bynajmniej nie mają one służyć zafałszowaniu rzeczywistości, a… rolowaniu. Ale takiemu, które służy każdemu organizmowi.

PS. Moja przygoda z produktami BLACKROLL® zatoczyła szersze kręgi, ale o tym w kolejnych wpisach.

@blackrollpolska i użycie #blackroll #blackrollpolska #keeprollin

Close Menu