Inspiruj dziewczyno, czyli samomotywacja poszukiwana

Czasem mam wrażenie, że na drugie imię mam inspiracja.

No tak. W końcu radzę sobie ze wszystkim, a przecież poruszam się o balkoniku. Wykonuję codzienne czynności, chodzę na siłownię. W dodatku zajmuję się mało popularnym tematem z niecodziennej perspektywy. Z jednej strony cieszy, kiedy komuś można pokazać, że można, ale…

Kiedyś zżymałam się na określanie mnie (w kontekście niepełnosprawności) mianem osoby inspirującej. Wydawało mi się, że stawia ono jeszcze większy mur między mną a rozmówcą. Tymczasem dystans znika, jeśli jest się na równym poziomie, dlatego w relacjach wolałam zostać zwykłą Anią. W zasadzie do dziś tak zostało, z tą tylko różnicą, że zaczęłam dostrzegać i przyjmować inspirujący charakter moich działań.

Jednak…

Czasem jest tak, że to mi potrzebna jest inspiracja. Choćby do tego, żeby stworzyć nowy wpis ;) A zdarza się, że również do tego, aby… wstać z łóżka. Tak, ja też miewam gorsze dni. Dni, kiedy wydaje mi się, że to wszystko nie ma sensu. Że to, na co czekam, wcale nie nastąpi. Co wtedy robię?

Samomotywacja

Swego czasu „Focus” opublikował artykuł dotyczący sposobów motywacji:

  1. Troska o kondycję fizyczną.
  2. Identyfikacja motywującego celu oraz jego „poczucie”.
  3. Wprowadzenie zabawy do demotywujących czynności.
  4. Pozwolenie sobie na przyjemności.
  5. Zgromadzenie wokół siebie grona motywujących osób.

No to po kolei.

O kondycję fizyczną dbam. Trening dwa razy w tygodniu plus jakiś dłuższy spacer, jeśli czas pozwoli. Do tego dochodzi oczywiście rolling i plank od czasu do czasu. Motywujący cel mam, i to niejeden. Nieraz wyobrażałam sobie, jak to będzie, kiedy uda mi się je zrealizować. Jeśli chodzi o zabawę: czy tańczenie przy sprzątaniu można za taką uznać? Przyjemności też są: książka, kino, spotkanie z przyjaciółmi. Na rozmiar motywującego grona wokół siebie też nie narzekam. A mimo to motywacji czasem brak.

Więc o co chodzi?

Na liście stworzonej przez dziennikarkę „Focusa” brakuje jednego elementu: budowania pełnego ZAUFANIA w to, że podejmowane działania mają sens. Ja ciągle staram się to robić, choć nie zawsze mi wychodzi. Szczęśliwie jednak się składa, że Ktoś to widzi i co jakiś czas daje sygnał, żebym nie dała za wygraną.

Close Menu