Słowo „Stein” po niemiecku oznacza „kamień”.
A zatem już samo nazwisko Edyty Stein wskazuje na jej niewiarygodny intelekt.
Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek spotkam ją na swojej drodze. Decydując się na doktorat o kobiecości i niepełnosprawności odkryłam, że literatura przedmiotu opiera się w zasadzie wyłącznie o gender studies. Jak
już każdy zdążył pewnie zauważyć, z tą teorią nie do końca mi po drodze. Nie chcę tutaj rozwodzić się nad jej słusznością. Po prostu jej nie kupuję. No i właśnie dlatego zaczęłam szukać alternatyw. W ten sposób dotarłam do Edyty Stein. Tych, którzy chcieliby zapoznać się z ponadczasowym spojrzeniem na kobiecość i nie boją się filozoficznego (ale nie do przesady) języka, odsyłam do jej książek.
już każdy zdążył pewnie zauważyć, z tą teorią nie do końca mi po drodze. Nie chcę tutaj rozwodzić się nad jej słusznością. Po prostu jej nie kupuję. No i właśnie dlatego zaczęłam szukać alternatyw. W ten sposób dotarłam do Edyty Stein. Tych, którzy chcieliby zapoznać się z ponadczasowym spojrzeniem na kobiecość i nie boją się filozoficznego (ale nie do przesady) języka, odsyłam do jej książek.
Ale moja sympatia do tej postaci uwarunkowana jest także innymi czynnikami. Życiorys Edyty, jej wybory, a także
konsekwencja wywarły na mnie ogromne wrażenie. Urodzona jako Żydówka, po okresie całkowitego odrzucenia religii konwertowała na katolicyzm.
konsekwencja wywarły na mnie ogromne wrażenie. Urodzona jako Żydówka, po okresie całkowitego odrzucenia religii konwertowała na katolicyzm.
Naukowiec żywiący pragnienie zamążpójścia, który zostaje siostrą zakonną. Katoliczka, która umiera w Auschwitz-Birkenau jako Żydówka, nie wypierając się swoich korzeni.
Moje poszukiwania naukowe nie zaowocowały (mam nadzieję, że póki co) uzyskaniem stopnia doktora, ale za to czymś znacznie ważniejszym – przyjaźnią na całe życie.
P. S. Po umieszczeniu zeszłotygodniowego wpisu przeczytałam wykład „Podstawy formacji kobiety”. Oto, co znalazłam: „…w królestwie ducha kluczowe znaczenie ma rozum; stanowi on oko, przez które przenika światło do mroków duszy (…)Kształtowanie rozumu nie powinno się jednak dokonywać kosztem kształtowania uczuć”. Jak widać, Edyta Stein podzielała moje zdanie :)