O tym, jak moher przylgnął do feminizmu, czyli skąd się wzięła nazwa bloga

Jestem prawie pewna, że zastanawia Cię nazwa bloga.

Szczerze powiedziawszy, wcale mnie to nie dziwi. Oksymoronów używa się raczej w literaturze, a nie przy tworzeniu treści, których zakres czytelnik chce znać od samego początku. A więc dlaczego zdecydowałam, że nazwa bloga przyjmie właśnie taką formę?

Moherowy feminizm… Określenia wykluczające się wzajemnie. Ale czy aby na pewno? Mam wrażenie, że hołdując tradycyjnym wartościom i będąc katoliczką jestem postrzegana jako moher. Z drugiej strony, zależy mi na odbieraniu mnie (ale nie tylko mnie) jako kobiety w pełnym tego słowa znaczeniu. A więc feministka. Z tą różnicą, że, podążając za Edytą Stein, feministka ducha (o Edycie i jej roli w moim życiu napiszę później).

Okazuje się więc, że można łączyć w sobie dwie z pozoru przeciwstawne postawy. Osobiście nie mam nic przeciwko, nigdy nie lubiłam schematów. Może dlatego, że z powodu niepełnosprawności często mnie w nie wpychano.

Close Menu