Żoną miałam być, miał być ślub…, czyli niepełnosprawność a zawarcie małżeństwa

Czy niepełnosprawność przekreśla szansę na zawarcie małżeństwa?

„I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”. Słowa przysięgi małżeńskiej nawet nie sugerują, że niepełnosprawność przekreśla szansę na zawarcie małżeństwa. Skąd zatem takie przypuszczenia?

Na początek sprawdźmy, co na ten temat mówi Kodeks Prawa Kanonicznego

Niepełnosprawność a zawarcie małżeństwa w świetle Kodeksu Prawa Kanonicznego

Zgodnie z kanonem 1095, „niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy są pozbawieni wystarczającego używania rozumu; mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych; z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich”. Nie ma tutaj mowy o niepełnosprawności, ale łatwo dostrzec w tej regulacji odniesienie do niepełnosprawności intelektualnej. W artykule autostwa ks. Janusza Gręźlikowskiego (Przewodnik Katolicki, nr 2/2016) czytamy. że małżeństwo jest prawem naturalnym i nie można zabraniać jego zawierania, nawet jeśli pojawiają się wątpliwości. Jedynie pewność co do niezdolności stworzenia rodziny daje prawo do nałożenia takowego zakazu. Osobą decyzyjną jest tutaj duszpasterz – proboszcz. W przypadku niepełnosprawności fizycznej nie istnieją żadne przeciwskazania, chyba że występuje przeszkoda impotencji, o której mówi kanon 1084: „Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury”. Zdaję sobie sprawę, że ten zapis może u niektórych budzić sprzeciw, ale to temat na osobny wpis i wolałabym go tu nie rozwijać. W tym miejscu chciałabym jednak zauważyć, że przyczyną jakichkolwiek obostrzeń nie jest sama niepełnosprawność, a jedynie jej ewentualne konsekwencje.

Subiektywna niepełnosprawność kontra obiektywne zawarcie małżeństwa?

„Nie jest prawdą, że Kościół zabrania niepełnosprawnym zawierania małżeństw”, pisze ks. Gręźlikowski. Skąd zatem takie przekonanie? Ano stąd, że Kościół to wspólnota ludzi. A ludzie, jak wiadomo, są omylni, kierują się błędnymi schematami, generalizują… Osobiście nieraz w środowisku „Kościelnym” dostawałam (czasem ukryty między wierszami) komunikat: Ty się do tego nie nadajesz (podobne stwierdzenie padło nawet w audycji pewnego rekolekcjonisty). Takie doświadczenia nie należą do najprzyjemniejszych, ale pozwalają zobaczyć, jak w pewien sposób utożsamia się niepełnosprawność z niezdolnością do zawarcia małżeństwa. A przecież „Pan Bóg nie powołuje uzdolnionych, tylko uzdalnia powołanych”.

http://www.marriage-weekinternational.com/

http://tydzienmalzenstwa.pl/

https://www.mocem.pl/

Close Menu